Moje wspomnienie Wiesława Niemkiewicza

Po raz pierwszy rozmawialiśmy ze sobą w 2014 roku. Wtedy jeszcze przez popularnego messengera facebook, poprzez e-maila i oczywiście telefonicznie. Wiesław Niemkiewicz był znakomitym kompanem do rozmów. – Akurat wszedłem na stronę i podziwiam Pańskie zaangażowanie – mówił odnośnie artykułów historycznych na temat boksu, które piszę już wiele lat. Było to dla mnie wielkie wyróżnienie, że taka postać, wyraża się w ten sposób o mojej pasji.

Pamiętam jak dużo naszych rozmów dotyczyło boksu z przeszłości i teraźniejszości. Bardzo mocno podkreślał, że trzeba wrócić do korzeni, że trzeba ratować pięściarstwo. Poprosiłem wtedy Wiesława Niemkiewicza o felietony, o wolne myśli, które mógłbym zamieszczać na stronie Stowarzyszenia Boks Lubin, aby większe grono osób mogło przeczytać słowo mistrza. Czasami więc ukazał się artykuł z Wiesławem Niemkiewiczem, a zupełnym fenomenem był wywiad nagrany przeze mnie w sali przy ul. Składowej, który zresztą można odsłuchać na naszym kanale.

– Przyjechałem do Lubina w siedemdziesiątym drugim roku. Miałem wówczas dwadzieścia jeden lat. Przyjechałem do pracy i zacząłem też przygodę z boksem. Przyszedłem na sale, aby zapoznać i uścisnąć dłoń wielkiego mistrza Kazimierza Paździora – wspominał mi w naszym wywiadzie Wiesław Niemkiewicz.

Fotografia dzięki uprzejmości Fabiana Niemkiewicza

W 2015 roku w Starej Rudnej odbyło się spotkanie organizowane przez innego byłego pięściarza – Władysława Siwaka. Tam, mnóstwo wzruszeń, rozmów i to co najbardziej mnie urzekło to to, że wszyscy zebrani pięściarze, choć w wielu przypadkach nie widzący się bardzo długo, po tak wielu latach rozmawiali, jakby wczoraj wyszli z sali po treningu.

W lipcu 2018 roku spełniło się jedno z marzeń Wiesława Niemkiewicza, a więc takie, aby stara gwardia weszła w skład zarządu DOZB. Pierwszy mistrz Polski dla Zagłębia Lubin został wiceprezesem ds. wyszkolenia. Był zaangażowany i bardzo zależało mu na rozwoju boksu wśród młodych ludzi. Zawsze mocno podkreślał ten fakt.

Sporo emocji wróciło podczas spotkania autorskiego Stanisława Gładysza. Trener dużo wspominał o Wiesławie Niemkiewiczu, a także podkreślił, że jednym z głównych adresatów książki miał być właśnie pierwszy mistrz Polski dla Zagłębia Lubin.

Mistrzu, kończyłbyś dziś 69 lat. Zawsze uwielbiałeś sport. Był twoim sposobem na życie. Nawet kiedy borykałeś się z chorobą, jeździłeś na rowerze, bo tak czułeś, to sprawiało ci wielką radość. Mi osobiście w pamięci na zawsze zostaną nasze rozmowy i ten wywiad w sali Składowej.

Mariusz Babicz